Wyjście z grobu w ciszy nocy wszystko zmieniło. Wszystko wygląda inaczej. Zapowiedzi, błogosławieństwa, przypowieści. Wszystko…
Jeżeli dziś mamy problem z Kościołem, to między innymi dlatego, że całą uwagę skupiamy nie na tym, co jest jego istotą, ale właśnie na „dodatku” i „nadmiarze”.
W sakramencie chrztu otrzymujemy podwójny dar, dzięki któremu jesteśmy w stanie żyć świętością Boga.
Pielgrzym ma przed sobą drogę, na końcu której znajduje się cel. Nie jest więc przypadkowym przechodniem, który jak znudzony spacerowicz błąka się po okolicy.
Baranki młode w jedności z Chrystusem Kapłanem, Prorokiem i Królem.
Żaden ból świata nie omija Boga, ale staje się w jakimś stopniu Jego bólem. Właśnie tutaj, na styku nieszczęścia i miłości, rodzi się miłosierdzie.
Pielgrzym z Meszek jest typem, wzorem, obrazem wszystkich przychodzących na miejsce ustronne po to, by Bogu powierzyć swoją sprawę.
Nasza wierność wobec Boga stanowi odpowiedź na Jego wierność. On jest wierny swojemu słowu, swojej obietnicy, uzdrawia i niesie pocieszenie.
Jezusowe błogosławieństwo odnosi się do ludzi, którzy potrafią nie dopominać się o swoje, nawet słuszne, prawa, nie rozpychają się łokciami.
Wybrałem ofiarowaną mi wolnością. Wybrałem, bo nie mogłem nie odpowiedzieć na ofiarowaną mi miłość. Wybrałem… bo zostałem wybrany.
Najczarniejsza noc go nie zgasi.