Materializm i konsumpcjonizm mogą stać się doskonałym parawanem, który odgrodzi człowieka nie tylko od bliźnich, ale również od nieba.
Ojciec przyjmuje Ofiarę nie dlatego, że składający ją są doskonali w miłości, przestrzegają Jego przykazań, z zapałem budują Jego królestwo na ziemi. Przyjmuje, gdyż jest nią Chrystus, który „polecił ją składać na swoją pamiątkę".
Nasza nadzieja nie jest oczekiwaniem na „coś”, ale na „Kogoś”. „Bóg jest fundamentem nadziei – nie jakikolwiek bóg, ale ten Bóg, który ma ludzkie oblicze".
Jeszcze nie zagrożony przez Heroda, a już zagrożony przez zaglądającą do żłobu wraz porannymi promieniami słońca biedą, pyta o sens narodzin w opuszczeniu.
Jaki obraz Ojca wyłania się z kolekty mszalnej i na jakie Jego działania w historii zbawienia ona wskazuje? Przyjrzyjmy się kilku kolektom pierwszych dni Wielkiego Postu i Oktawy Wielkanocy.
Franciszek wskazuje na trzy sposoby ucieczki od rzeczywistości, które blokują działanie Ducha Świętego. Są to: narcyzm, zniechęcenie i pesymizm.
Na pytanie, czy możliwe jest dziś życie Ewangelią na co dzień?, odpowiedz brzmi: tak.
Pierwsza Modlitwa Eucharystyczna o Tajemnicy Pojednania, którą otwieramy nasze tegoroczne refleksje, tradycyjną logikę wielkopostną wywraca do góry nogami.
Sprawiedliwość i pokój są darami Boga, ale potrzebują mężczyzn i kobiet, którzy jako «podatny grunt» są gotowi przyjąć dobre ziarno Jego Słowa.
Mała karteczka. Schowana w kieszeni. Włożona do portfela. Może zapis w komórce.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...