Ludziom, ptakom, gwiazdom, obłokom, drzewom, kwiatom, porannej mgle, wieczornej ciszy… Słowem: wszelkiemu stworzeniu. Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię.
Spotkanie z Bogiem jest czasem przemiany serca. Stąd ważne, by wejść w ciszę, pozostać sam na sam z Bogiem..
Czy staram się zapewnić sobie taki czas w ciągu dnia, by w ciszy wsłuchiwać się w Boga? Czy wyłączam wtedy telewizor, komputer?
Przygotujcie w swoim domu miejsce modlitwy: krzyż i lampę. Zacznijcie od chwili ciszy. Gdy będziecie gotowi zapalcie światło obok krzyża.
Czy w tym czasie adwentowego oczekiwania poszukuję ciszy, by usłyszeć Boga, by rozpoznawać Jego zamiary i Jego wolę?
Wśród pustyń hałasu, zabiegania, kolorowych bilbordów i haseł promocyjnych poszukuję oaz ciszy, spokoju i milczenia. By napełnić się Bogiem...
Dziękujemy za miniony czas nie w świetle fleszy, huku petard, ale w ciszy naszego serca, na modlitwie. Ta nasza wdzięczność staje się liturgią.
Dlaczego moja modlitwa mnie nie przemienia, dlaczego tak słabo słyszę Boga? Jezus wyszedł na górę, odszedł od gwaru, od ludzi, by w ciszy wsłuchać się w Boga
W Wielką Sobotę Kościół w modlitewnej ciszy skupia się wokół tajemnicy zejścia Chrystusa do otchłani. Liturgiczne milczenie przerywa dopiero Wigilia Paschalna będąca pamiątką przejścia Zbawiciela ze śmierci do życia.
Z ludnego szczytu Babiej Góry schodzę w kilkanaście minut do ruin dawnego schroniska. Bardzo lubię to miejsce. Jego spokój i ciszę. Chłonę zapach trawy i kosodrzewiny. Słucham szeleszczącej po kamieniach wody.
… choć do jednego celu.