Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że gdyby Bóg odwrócił od nas swoją Miłość, zginęlibyśmy w oka mgnieniu.
W liturgicznej celebracji, przyjmując Ciało i Krew Pańską, zachowując spoczynek niedzielny – otrzymujemy prawdziwą więź, odkrywamy ją, urzeczywistniamy.
Żeby być darem, trzeba najpierw mieć co podarować. Trzeba „posiadać” siebie.
Po co w ogóle wpisywać Eucharystię w kulturę? Czy nie możemy sobie po prostu spokojnie żyć jako chrześcijanie, nie narzucając się zbytnio światu?
To Dziecko obnaża także nas: nasze prawdziwe intencje, lęk, małość w obliczu Innego.
Boska wielkość, poezja wieczności wkracza w ziemską prozę. Nie mniej paradoksalna od faktu Wcielenia jest obecność Jezusa w kawałku chleba...
Ciało i krew każą nam szukać chwały Bożej w nadzwyczajnych znakach i okolicznościach, a ich brak utożsamiamy z wycofaniem się Boga z naszego życia.
Trwajcie we Mnie… Można być piękną, bujną latoroślą bez owoców. Czyli pobożnym pasożytem.
Wielki Czwartek: Do końca ich umiłował (J 13,1). Z miłości do człowieka Chrystus pozostał w Eucharystii, która jest pokarmem na drodze naszej pielgrzymki.
Szczególne miejsce w tajemnicy chrześcijańskiego czasu zajmuje niedziela. Obchodzimy ją uroczyście jako „pierwszy dzień tygodnia, w którym Jezus Chrystus zmartwychwstał i zesłał na Apostołów Ducha Świętego”. To określenie dnia Pańskiego staje się okazją do refleksji nad jego znaczeniem.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?