Jednych troska o Królestwo Boże gna na krańce świata. Opuszczają dom, ojczyznę, jadą w nieznane. Dla innych terenem misji jest rodzina, zwłaszcza dzieci. Jak być misjonarzem swojego potomstwa?
Boże, Ty przez śmierć Twojego Syna chciałeś zgromadzić swoje rozproszone dzieci, spraw, abyśmy gorliwie współpracowali z dziełem Chrystusa, za które oddał życie święty Andrzej, męczennik. Przez naszego Pana…
Boże, Ty przywróciłeś młodość ducha swoim wiernym, zachowaj ich w radości i spraw, aby ciesząc się z odzyskanej godności przybranych dzieci Bożych, z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Chleb symbolizuje to,co potrzebne do życia. „Daj nam chleba” – wołamy jak dzieci. „Naszego”, czyli prosimy o chleb takżedla innych. „Dzisiaj” – bo jesteśmy pielgrzymami do innego życia. Pragniemy Chleba o smaku wieczności.
Prosimy Cię, Boże, niech głoszenie Ewangelii przyniesie światu zbawienie, zdobyte przez ofiarę Wcielonego Słowa, a Twoje przybrane dzieci niech osiągną nowe życie, zapowiedziane przez Chrystusa, który dał świadectwo prawdzie. Który z Tobą żyje i króluje…
Święto Objawienia Pańskiego było kiedyś w Europie bardzo hucznie obchodzone. Dziś te tradycje prawie wszędzie poszły w zapomnienie. Prawie wszędzie, bo w Hiszpanii dzieci wciąż czekają przez cały rok z utęsknieniem na wieczór Trzech Króli.
Wchodzimy do przedszkoli z receptą: „Masz być taki jak tatuś i mamusia”. Jezus robi coś kompletnie odwrotnego: nam, „starym koniom”, pokazuje dzieci i mówi: „Jeśli nie staniecie się jak one, nie wejdziecie do królestwa”.
Ogólnie twierdzi się, że dorastają dzieci, młodzież, no, powiedzmy, że też... mężczyźni – do czasu kiedy zostają dziadkami. Mam trochę inną koncepcję, sądzę – ale zaznaczam, że to moja opinia – iż są tacy, którzy nigdy nie dorastają.
Wszechmogący Boże, ożyw w nas gorliwość dzięki wstawiennictwu świętej Łucji, dziewicy i męczennicy, abyśmy za jej przykładem postępowali na ziemi jak dzieci światłości, a w niebie oglądali jej chwałę. Który z Tobą żyje i króluje…
Zawsze w czwartek, zawsze po Niedzieli Trójcy Przenajświętszej, i tak już od ponad 800 lat, zaraz po mszy wychodzimy procesyjnie z kościoła. Ksiądz niosący Monstrancję, pod baldachimem, otoczony szpalerem dzieci w ubraniach pierwszokomunijnych, ministrantów i reszty służby liturgicznej.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...