Co takiego stało się, że pokolenie obrazu przestało rozumieć obraz?
Pielgrzym z Meszek jest typem, wzorem, obrazem wszystkich przychodzących na miejsce ustronne po to, by Bogu powierzyć swoją sprawę.
Wewnątrz nas i na zewnątrz są takie odgłosy jak dzikich zwierząt. To obraz pokus i szalejącego zła. TYLKO w Bogu jest siła do tego, żeby istnieć sensownie, żeby nie zdziczeć, ale być wiarygodnym znakiem innego świata.
Dopiero w Nowym Testamencie Bóg pokazał swoje pełne dobroci oblicze? To mit. Zrodzony przez tendencje do wygodnych, ale nieprawdziwych uproszczeń.
Nieudolnie brzmi próba opisu tej miłości, którą Bóg ma ku nam. Łatwo się zgubić w obrazach, kolorach zbyt bladych, zawiłych określeniach.
Bóg wie, kto jest oprawcą, a kto ofiarą. I mu się jeden z drugim nie myli.
W Piśmie Świętym jest wiele słów, opisujących czułość i miłość Boga wobec swego stworzenia. Jednak najpiękniejszym obrazem tej Bożej czułości jest Ona.
Warto ciągle wracać do sedna. Nie zatrzymywać się na atmosferze, blichtrze, prezentach czy kultywowaniu tradycji.
Prawo stało się Słowem; przykazanie przeszło w łaskę, a obraz w prawdę; w miejsce baranka – Syn, w miejsce owcy – człowiek, w miejsce człowieka – Bóg.
Co jest treścią "sześciu głównych prawd wiary? Co sprawia, że gdy słyszymy Dobrą Nowinę o Bogu, który jest Sędzią sprawiedliwym, dociera do nas obraz bezlitosnego i sadystycznego kata?
Złóżmy naszą przeszłość w rękach Bożego miłosierdzia, przyszłość w rękach Jego opatrzności.