Ciągle potrzebujemy modlitewnej refleksji odciągającej nas od pokusy wypatrywania znaków zewnętrznych i pobudzającej do szukania „znaków serca”.
Władza, pieniądze, seks.... To chyba najczęściej czczone dziś bożki.
... czyli gdy wczoraj już mało ważne, a liczy się dziś.
Poprawiać Boga? Wielu dziś nie widzi w tym nic zdrożnego.
Dziś widzę, że chyba Pan Bóg mi ciebie zesłał na pociechę, że możesz z powodzeniem zostać kapłanem.
Jak dziś wzeszło słońce, tak kiedyś wzejdzie Słońce sprawiedliwości – Jezus Chrystus, Syn Boga Jedyny.
Wszędzie, gdziekolwiek dziś jestem, mogę liczyć na to, że „wiedzie mnie Jego ręka” i „podtrzymuje Jego prawica”.
Ja na przykład, jak to się mówi, nie mam głosu i wyobrażam sobie powszechną konsternację, gdybym tak miała dziś zaśpiewać przed salą pełną ludzi.
Czy sto lat temu łatwiej było wierzyć w Boga niż dziś?
Gdyby Jezus dziś przyszedł na ziemię, czy przebywałby z celebrytami i gwiazdami, czy też z tymi, którzy uchodzą za społecznych nieudaczników?
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.