Ewangeliarz OP - 13 grudnia 2017 - (Mt 11, 28-30)
Życie niesie ze sobą bardzo wiele ciężarów. A tu wezwanie do biegu! I co niby mam zrobić z tym wszystkim, co mnie przygniata?
Jezus zaprasza mnie, bym zamieniła swój ciężar egoizmu na Jego trud miłości Boga i bliźniego.
Tylko obciążeni potrzebują wzmocnienia, utrudzeni pokrzepienia, a miłujący się nawzajem – dającej ukojenie obecności.
Miłosierdzie Boże stanowi klucz pozwalający na właściwe odczytanie jego pontyfikatu (...) W ten sposób przypomniał nam, że Bóg nieustannie zaprasza „wszystkich utrudzonych i obciążonych”, aby w Nim znaleźli pokrzepienie.
Skomplikowana ta Chrystusowa Ewangelia? Wcale nie. Trzeba tylko według niej poukładać swoją hierarchię wartości.
"Ojcze nasz, któryś jest w niebie ..." - Pierwsze słowa są kluczem do całości. Kiedy mówię „Ojcze!”, wchodzę w Bożą obecność, uznaję zależność od Boga. Słowo „nasz” otwiera na innych, wyzwala z egoizmu. Mówiąc „który jesteś w niebie”, wyznaję, że tęsknię za spotkaniem z Ojcem w wieczności.
Droga krzyżowa na szósty piątek Wielkiego Postu, 31 marca 2023 r.
Bogactwo samo w sobie nie jest niczym złym w świetle Pisma świętego. Człowiek ma wykorzystywać swoje talenty i pracować uczciwie, a otrzymane bogactwo uznawać za wyraz Bożego błogosławieństwa, zobowiązującego do troski o innych.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...