Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »W Filadelfii zakończył się "Kongres Rodziny". Odbył się on w dniach 22-25 września w ramach VIII Światowego Spotkania Rodzin, które trwa w największym mieście Pensylwanii pod hasłem: „Miłość jest naszą misją: rodzina pełnią życia”.
Wzięło w nim udział prawie 20 tys. ludzi: setki biskupów, księży, osób konsekrowanych i przede wszystkim rodzin z całego świata. Dzisiaj do uczestników Spotkania dołączy papież Franciszek. Wśród uczestników ŚSR jest delegacja z Polski z bp. Grzegorzem Kaszakiem, ordynariuszem diecezji sosnowieckiej oraz pielgrzymi m.in. z diecezji legnickiej i płockiej oraz przedstawiciele Polonii amerykańskiej.
„Filadelfia staje się właśnie światową stolicą rodzin” – powitał 22 września przybyłych na kongres abp Charles Chaput. Metropolita Filadelfii przypomniał, że „Bóg przemienia świat poprzez ludzi i rodziny, które go kochają” i wyraził przekonanie, że spotkanie nie będzie dotyczyć tylko przeszłości, ale pozwoli spojrzeć z radością i nadzieją w przyszłość. Zaznaczył, że rodzina jest fundamentem życia, gdzie ludzie uczą się kochać, dzielić się i być świadkami miłości i sprawiedliwości w świecie - „oddając się Bogu, po pierwsze mamy kochać bliźniego jak siebie samego”.
Wcześniej podczas oficjalnej ceremonii otwarcia abp Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny wyraził nadzieję, że rodziny obecne na Kongresie, pełne radości, wzbudzą nowy entuzjazm, „żeby ludzie zrozumieli, że małżeństwo i założenie rodziny jest o wiele lepsze od życia samotnego, od kariery i pieniędzy". Zauważył ponadto, że jest to największe wydarzenie z udziałem rodzin w historii i jest okazją "do powrotu do źródeł, do odkrycia na nowo nadziei, jaką Bóg złożył w rodzinie".
Wykład inauguracyjny pod tytułem „Życie na obraz Boga: dla radości i miłości" wygłosił bp Robert Barron, biskup pomocniczy diecezji Los Angeles. Powiedział, że „powszechne powołanie do świętości oznacza wyjście do świata, aby go uświęcać". "Z faktu stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga wynika obdarowanie go m.in. rozumem, inteligencją, wolną wolą, aby mógł on uczyć się żyć dla innych i aby mógł uczyć się kochać jak Bóg" - podkreślił hierarcha.
„Tworząc przyszłość: płodność chrześcijańskiej miłości” to temat wystąpienia prof. Helen Alvaré, która wykłada prawo na Uniwersytecie George’a Masona w Wirginii. Konsultor Papieskiej Rady ds. Świeckich zwróciła uwagę, że „rodzina daje nam nieskończone możliwości uczenia się jak kochać i przygotowuje do kochania nieznajomych". Zauważyła ponadto, że „ofiarna miłość to nawyk, który rozpoczyna się w rodzinie”. Z kolei mówiąc o roli kobiety w rodzinie stwierdziła, że „tendencja do rozumienia wolności kobiety jako wolności od dzieci, jest szkodliwa dla samych kobiet”.
Natomiast kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, przypomniał uczestnikom kongresu, że każdy jest powołany "do relacji z Bogiem i bliźnimi, aby odzwierciedlać życie Trójcy Świętej". Podkreślił jednak, że rodzina jest szczególnie zagrożona, ponieważ szatan, który zawsze kłamie, próbuje wmówić człowiekowi, że „Bóg chce ciebie ograniczyć, On nie chce, abyś się spełnił". Purpurat nawiązując do biblijnej historii o Kainie i Ablu wskazał na współczesne sytuacje, w których spirala przemocy wymyka się spod kontroli, takie jak: uzależnienia, aborcja, prześladowania religijne, eutanazja czy małżeństwa tej samej płci.
Watykański purpurat zwrócił uwagę, że wielu katolików ulega pokusie zmiękczania nauki Kościoła na temat małżeństwa i rodziny. "Księga Rodzaju jest nie tylko opowieścią; to jest nasza historia" - dodał kardynał i powiedział, że "pokuta jest dobrą wiadomością, jest początkiem drogi uzdrowienia". Po tych słowach przypomniał prawdę, że "miłosierdzie ma imię - Jezus Chrystus" i podkreślił, że "wszyscy ci, którzy są zranieni przez osobisty grzech albo grzech innych - rozwiedzieni, żyjący w separacji, zamknięci w sobie i żyjący w związkach tej samej płci - mogą i muszą znaleźć w Kościele miejsce uzdrowienia, bez wskazywania na nich palcem".
Z kolei kard. Peter Turkson, przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax wygłosił wprowadzenie do dyskusji na temat: „Dbanie o stworzenie: papież Franciszek a zarządzanie środowiskiem naturalnym”. Powiedział, że „przyglądając się degradacji środowiska naturalnego, katastrofom powiązanym z klimatem i naszej kulturze „odrzucania”, wyraźnie zbyt dużo uprawiamy, za mało z tego zatrzymujemy”. Kardynał przypomniał, że nie można przecenić znaczenie etyki i moralności w ekologii czy ekonomii, podkreślając, że rodzina bardzo łatwo pada ofiarą niesprawiedliwości w obu dziedzinach.
"Ludzie mogą mieć duży, piękny dom, ale nadal być bezdomnymi, ponieważ nie metraż jest najważniejszy, a dar obecności i miłości w rodzinie" - mówił podczas kongresu kard. Luis Tagle. Metropolita Manili stwierdził, że "wszystkie rany bolą, ale najbardziej szkodliwe są te, gdy widzimy cierpienia naszych bliskich". Zaznaczył, że choć zranienia są w życiu nieuchronne, to "chrześcijanie mogą doświadczać uzdrawiającego dotyku Jezusa". "Nawet zmartwychwstały Chrystus ma ślady ran, w jego zmartwychwstaniu nasze rany i blizny nie znikają, a stają się bliznami miłości i solidarności" - dodał kard. Tagle i zachęcił: „Fundamentem tożsamości kościoła jest jego misja - nie macie być wyobcowanymi, ale uzdrawiać, jednoczyć i jednać".
W panelu dyskusyjnym na temat „Złamane serce niepłodności” wzięli udział dr Gianna Emanuela Molla, najmłodsza córka św. Joanny Beretty Molli, dr Kyle A. Beiter, ginekolog z National Gianna Center oraz kard. Willem Eijk, arcybiskup Utrechtu. Holenderski purpurat zauważył, że „niektóre pary doświadczające niepłodności czują się niezdolne do spełnienia się w małżeństwie” oraz wskazał, że choć nie wszystkie metody medyczne są dopuszczalne dla katolików to medycyna daje nowe możliwości terapii. Dr. Beiter wskazał na naprotechnologię, jako metodę leczenia niepłodności, która próbuje badać człowieka holistycznie i osiąga nawet 60 proc. skuteczności. Z kolei dr. Molla nawiązując do historii św. Joanny Molli powiedziała: "Mogę zaświadczyć, że jeśli jestem tutaj dzisiaj tylko dlatego, że moja mama bardzo mnie kochała" i wyraziła radość, że wiele par przychodzi do niej dziękując Bogu za wstawiennictwo jej „świętej matki” i poczęcie dziecka.
Znany w Polsce amerykański teolog i pisarz Scott Hahn stwierdził, że „jeżeli katolicy żyliby łaską sakramentu małżeństwa, za 40 lat mielibyśmy cywilizację chrześcijańską”. W swoim wystąpieniu podkreślił, że "sakrament nie czyni małżeństwa i wierności prostymi; ale sakrament sprawia, że są one możliwe."
Dr Gregory i Lisa Popcak, działacze katoliccy, prowadzący poradnictwo rodzinne, mówiąc na temat związku rodziny i wiary stwierdzili, że „Trójca Święta jest wzorem życia rodzinnego: intymności, komunii, bezinteresownego obdarowania, i wcielenia”. Zauważyli także, że jedność rodziny realizuje się w prostych czynnościach - praca, zabawa, rozmowa, modlitwa.
W czasie sesji na temat: "Radość Ewangelii Życia" pastor Richard Warren powiedział, że „nie wszyscy są powołani do bycia księżmi, ale wszyscy są powołani do służenia innym” oraz dodał, że „rodziny wypełnione radością wypełniają swoją misję, którą jest miłość”. W odpowiedzi na przemówienie pastora kard. Seán Patrick O’Malley, arcybiskup Bostonu stwierdził, że „musimy kochać siebie nawzajem, tak jak On nas kocha; natomiast świat nie wierzy w Niego po części, dlatego, że my jesteśmy podzieleni, jako chrześcijanie”. Podkreślił także, że „naszym zadaniem jest zamienić tłum we wspólnotę – przemienić zbiór indywidualności – a to musi się rozpocząć od naszych rodzin. W rodzinach uczymy się przebaczać, dzielić i troszczyć. Rodzina to pierwsza szkoła miłości”.
Wśród prawie 120 prelegentów około 40 proc. stanowili przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich i religii, ponieważ, jak zaznaczyli organizatorzy, temat rodziny dotyczy wszystkich ludzi bez względu na wyznanie czy miejsce zamieszkania.
Rozpoczęte 22 września VIII Światowe Spotkanie Rodzin przebiega pod hasłem "Miłość naszą misją: rodzina pełnią życia”. W jego ramach odbył się 4-dniowy Kongres Rodzin z udziałem przeszło 20 tys. osób z ponad 100 krajów, którzy uczestniczyli w wykładach, panelach i wspólnych modlitwach w intencji rodzin. Program spotkań dotyczył różnych wyzwań dla współczesnej rodziny: wychowania dzieci, relacji między mężczyzną a kobietą, opieki nad osobami niepełnosprawnymi i w podeszłym wieku, roli dziadków w rodzinie, śmierci małżonka lub dziecka oraz rozwodów.
Dzisiaj do uczestników Spotkania dołączy papież Franciszek. Przed południem w katedrze św. Piotra i Pawła będzie przewodniczył Mszy św. z biskupami, duchowieństwem, zakonnicami i zakonnikami Pensylwanii. Po południu weźmie udział w spotkaniu na rzecz wolności religijnej ze wspólnotą języka hiszpańskiego oraz innymi imigrantami w Independence Mall. Zaś wieczorem będzie przewodniczył Świętu Rodzin i czuwaniu modlitewnemu na Benjamin Franklin Parkway w centrum Filadelfii.
Zdaniem organizatorów Święto Rodziny będzie czasem radości i dziękczynienia za rodzinę. Przez cały dzień na kilku scenach będą się odbywać różne spektakle, koncerty, programy edukacyjne z udziałem znanych aktorów i muzyków, m.in. Arethy Franklin i Marka Wahlberga. Wieczorem odbędzie się wielki koncert z udziałem Orkiestry Filadelfijskiej, a także zdobywcy nagród Grammy, wokalisty z Kolumbii - Juanesa oraz międzynarodowej sławy włoskiego tenora Andrei Bocellego.
Jutrzejszy dzień, ostatni dzień wizyty w USA, Ojciec Święty rozpocznie rano od spotkania w seminarium św. Karola Boromeusza z biskupami będącymi gośćmi Spotkania Rodzin. Przed południem złoży wizytę więźniom w Zakładzie Poprawczym Curran-Fromhold, zaś po południu na Benjamin Franklin Parkway będzie przewodniczył Mszy św. wieńczącej VIII Światowe Spotkanie Rodzin. Wieczorem zaplanowano na lotnisku spotkanie z komitetem organizacyjnym, wolontariuszami i dobrodziejami spotkania rodzin. O godz. 19.45 rozpocznie się uroczystość pożegnalna zaś o 20.00 papieski samolot wyruszy w drogę powrotną do Rzymu