Nadzieja i hojność

Ks. Leszek Smoliński

publikacja 05.12.2022 21:40

Hojność to postawa i usposobienie serca, które nie zadowala się jednorazowym podarunkiem, ale chce bić rytmem miłości na co dzień.

Nadzieja i hojność Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

Bóg jest najlepszym reżyserem naszego życia. Jego dobroć jest zachętą dla naszej ludzkiej hojności, która budzi w sercach nadzieję na lepsze życie. Autorzy strony „Ster na Miłość” małżonkowie Iga i Konrad dzielą się takim świadectwem: „Adwent to szczególny okres dla naszego domowego Nazaretu. W tym roku przeżywamy go pod hasłem ‘Hojność’. Zatrzymać się w tym wyjątkowym czasie i być hojnym dla Boga na modlitwie, dla dzieci w czułych gestach miłości, dla męża w zrobieniu herbaty i tak po prostu byciu obok. Bardzo lubimy te długie wieczory, gdy nie trzeba wiele mówić, ale być blisko. I czekając na ten wielki Cud, każdego dnia łapać i pielęgnować małe cuda codzienności!”.

Adwent daje nam okazje, aby stawać się bardziej hojnym i przystąpić do ekipy pod tytułem "szlachetna paczka", której patronem jest znany z bezinteresowności i szczodrobliwości św. Mikołaj. Hojność to nic innego jak dawanie więcej z siebie – na wiele sposobów. To postawa i usposobienie serca, które nie zadowala się jednorazowym podarunkiem, ale chce bić rytmem miłości na co dzień. Wszystko w duchu naśladowania Jezusa – „Nauczyciela dobrego”, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich”.

Hojność serca pozwala nam rozwijać „wyobraźnię miłosierdzia”, która rozeznaje potrzeby bliźnich i stara się je zaspokoić. Tak więc jeden gest hojności – komentarz, gest, akt miłości – ale każdego dnia. Można obdarować innych słowami, które budują, jak łagodny ton, zachęta czy słowa: proszę, przepraszam, dziękuję. Konsekwentne dawanie, według możliwości, to również wspieranie finansowe organizacji, ludzi i inicjatyw, które sieją autentyczne dobro. Niezależnie, czy jest to stowarzyszenie sąsiedzkie, szkoła, grupa, posługa w kościele czy pomysł online.

W praktykowaniu hojności warto postawić na pierwszym miejscu relacje z małżonkiem, dziećmi, przyjaciółmi, kolegami czy sąsiadami. Można poświęcić więcej czasu ma słuchanie, ofiarować komuś więcej uwagi, odnowić zaniedbane kontakty. Jest tak wiele okazji, aby być przyjazny: więcej się uśmiechać, pomachać do kogoś czy przepuścić przodem. Aby pomagać, trzeba mieć oczy szeroko otwarte i wyczulony słuch. To pomaga w dostrzeżeniu, kto tak naprawdę potrzebuje naszej pomocy. Może to być przecież sąsiad, ktoś, kogo znamy z kościoła lub człowiek, którego widujemy na ulicy.

Istnieje mnóstwo sposobów, aby być bardziej hojnym i swoje życie uczynić o wiele bardziej owocnym. Warto przy tym pamiętać, że „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”, a „gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego”.