Boże sprawy. Często niełatwe do zobaczenia. Nieoczywiste. Dobro, na które jest szansa, które stać się może, jeśli po nie sięgniesz...
Na Golgocie możemy się znaleźć z rożnych przyczyn i w różnych rolach. Kim będziemy? To też jest historia prawdziwa, choć niezakończona...
Zwieńczeniem planu Boga dla nas nie jest śmierć. Zwieńczeniem planu Boga jest życie wieczne. Tam, gdzie zła już nie będzie.
Poznali zło. Dowiedzieli się, że miłość nie jest oczywistością. Zrozumieli, że są zdolni do zła - i że zdolny do niego jest też ten drugi człowiek.
Ludzka wspólnota. Ludzi równych sobie, takich samych a przecież jakoś się uzupełniających, dla siebie odpowiednich. Kobiety i mężczyzny.
Od tego czasu bardzo często udajemy przed sobą, że zło jest poza nami. Że tylko nas ochlapało. Że można je poznać i pozostać nieskalanym.
Przecież te wszystkie prawa, przykazania i zasady nie wzięły się znikąd. Nie wyprodukowała ich ludzka złośliwość...
Obecność Boga wśród nas leczy wszelkie choroby. Świat napełnia się dobrem. Tym, które było na początku...
Mamy być światłem. Ale przecież w nas samych jest ciemność. Idziemy przez ciemność...
Izraelowi mogło to umknąć. Nam po dwóch tysiącach lat już wypada mylić Bożych obietnic z ludzkimi nadziejami.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?