Zazwyczaj stawiano poprzetykane tatarakiem czerwone róże. Wiadomo. Tatarak, znak Zielonych Świątek. Róże symbolizują ognie, jakie pojawiły się nad głowami apostołów.
W tym roku inaczej. Tatarak jest, ale ze względu na posuchę jakby pachniał mniej intensywnie. Co zapewne też jest znakiem. Namaszczeni Duchem Świętym po to, by rozsiewali woń Chrystusa mają niekiedy swoje okresy suszy i jakby mniej pachną. A zamiast róż kolorowe bukiety. Wskazujące już nie na apostołów, ale zgromadzonych pod Wieczernikiem przedstawicieli całego ówczesnego orbis terrarum.
Dziś to już nie tylko Partowie i Medowie. Azjaci, mieszkańcy Oceanii, Afryki, obydwu Ameryk… Siedem kontynentów. Tysiące języków, w których głoszona jest Dobra Nowina o zbawieniu. Mnogość kultur na swój sposób przeżywających bycie uczniem Chrystusa. Tyle samo charyzmatów, służących budowaniu Ciała Chrystusa.
Miłość, radość, pokój, cierpliwość… Zamknął Izajasz katalog darów Ducha w siedmiu a Paweł w dziewięciu. Ale czy da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, bierze z Jezusowego by nam objawić, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Kościele święty, Ciało Jezusa, ożywiany nieustannym tchnieniem Ducha, jesteś piękniejszy niż wszystkie kwiaty w ogrodach i na łąkach. Jesteś piękny nie pięknem stworzonym. Jesteś piękny pięknem samego Boga.