Dziwne to pierwsze czytanie… Niejasne. Sięgam więc do Izajasza, aby zobaczyć kontekst. I odkrywam: to zapowiedź wyzwolenia Izraela z niewoli babilońskiej. Dlatego „Plemię narodu mego będzie znane wśród narodów i między ludami ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są szczepem błogosławionym Pana”. Bóg zadziała. Zobaczy to nie tylko Izrael, ale i inne narody. Zobaczą, że Bóg…
Tak przedstawia się On moment wcześniej.
Albowiem Ja, Pan, miłuję praworządność,
nienawidzę grabieży i bezprawia,
oddam im nagrodę z całą wiernością
i zawrę z nimi wieczyste przymierze.
I dlatego wyzwoleni odpowiadają:
Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości…
Bóg jest wierny i sprawiedliwy. Jeśli dziś jesteśmy „opiłowywani”, jeśli cierpimy ucisk, choćby i był powód, dla którego Bóg to dopuścił, nie będzie to trwało wiecznie. Bóg miłuje praworządność, nienawidzi bezprawia. Nawet jeśli pozwala panoszyć się nieprawym, kiedyś w końcu wywyższy cierpiących ucisk…