Wszechmogący Boże, z radością oczekujemy przyjścia Twojego Syna...
... w ludzkim ciele, wysłuchaj łaskawie nasze prośby i daj nam osiągnąć życie wieczne, gdy nasz Zbawiciel przyjdzie w chwale. Który z Tobą żyje i króluje...
Adwent ma zawsze dwa wymiary. Z jednej strony jest czasem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, z drugiej natomiast przypomina, czym jest moje życie. Właśnie ono jest adwentem we właściwym tego słowa znaczeniu, czasem oczekiwania na chwalebne przyjście Pana na końcu czasów. Ale każdy ma swój własny koniec czasów. Gdzieś między tymi przyjściami umyka nam jednak to „codzienne” przychodzenie naszego Pana – w Eucharystii, w Kościele, w drugim człowieku. Żadne z tych przyjść nie jest oddzielone od pozostałych. To naczynia połączone. Czy jednak w ferworze adwentowej walki z samym sobą, albo z zakupami bożonarodzeniowymi nie gubię tego powszedniego, codziennego przychodzenia Jezusa do mnie?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |