Zrealizować zamierzone cele? Zwyciężyć? Można. Ale ważna jest cena. Owocem Ducha jest nie zwycięstwo, a wierność.
Uciemiężenie przez nikczemnika... Skąd to znam? Jasne, można wyrwać się z niewoli. Za cenę życia albo poniewierki.
Nie da się połączyć życia według Dekalogu z dążeniem do ziemskiego szczęścia za wszelką cenę, które jest wyrazem egoizmu
Wierność Bogu nawet za cenę własnego życia. To dało nam zbawienie i to wzór, jaki stawia nam Chrystus.
Kościół, widziany z perspektywy pierwszego listu, nie jest miejscem, gdzie można schronić się przed pytaniami, ocalić swoją tożsamość za cenę izolacji...
Służba na rzecz bliźnich jest przedłużeniem niedzielnej Eucharystii. Jej cenę stanowi nie ludzki poklask, ale uznanie w oczach Boga.
Jezus ostrzega przed najbliższymi, od nich możemy doświadczyć niezrozumienia, także zdrady, której ceną może być nawet utrata życia
Co jednak z ukrytą w nich prawdą: zło to zagłada, wybór dobra to życie, by być z Bogiem – warto zapłacić ceną najwyższą?
Również dzisiaj potrzeba nauczycieli prawdomównych. Takich, dla których obce będą kategorie: pustosłowie, demagogia, tani populizm czy chwilowa popularność bez względu na cenę.
Zarówno słowo „gwałt”, jak i słowo „gwałtownik” nie kojarzy się dobrze w naszych czasach „politycznej poprawności”, gdzie w cenie jest „święty spokój”, tolerancja...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?