Nie lubimy gróźb. Ani tych wszystkich: „Jeszcze zobaczymy, kto miał rację”...
Przychodzę. Nie ze strachu. Nie pod wpływem gróźb i nakazów. Nie z naręczem dobrych uczynków i nie z zamiarem odbycia wielkiej i ciężkiej pokuty...
I po co to wszystko było? Najpierw to głupie rozporządzenie króla, by nikt, pod groźbą kary śmierci, o nic nie prosił ani żadnego boga (w tym Boga) ani żadnego człowieka, tylko jego samego.
Może parę osób się obruszy, może ktoś obrazi, ale raczej nikt nie pozostanie obojętny - mówią organizatorzy Drogi Krzyżowej.
Dz 4,13-21 Ps 118 Mk 16,9-15
… choć do jednego celu.