To jedyne takie ubezpieczenie. Stracisz życie? Dam ci nowe.
Ubezpieczony na wypadek śmierci? Eeee... Do nieba odszkodowania nie zabierzesz.
Jakoś nie pasujemy do tej atmosfery ubezpieczeń, na-wszelkich-wypadków, magicznych świąt, w których problemy rozwiązują się same.
Trzeba myśleć o przyszłości. Zachęcają nas do tego rekruterzy szkół, kursów i uczelni, zachęcają do tego reklamy lokat i ubezpieczeń…
… choć do jednego celu.