Abym mógł podjąć rozumną służbę Bożą, muszę przejść przez wiele prób wiary i duchowych doświadczeń. Chodzi o to, że moja wiara potrzebuje rozwoju i umocnienia.
Wewnętrzne zakłamanie rodzi nieufność wobec ludzi, a także wobec Boga. To taki wewnętrzny paraliż
Po co przyjmuję Jezusa do serca? Czy uświadamiam sobie, że jest prawdziwie obecny we mnie? Że może mnie zmienić i uświęcić?
Męska to znaczy taka, która mężczyźnie pomaga przezwyciężyć ego, kobiecie emocje.
Radość świętowania niedzieli ma nam przypomnieć, że należymy do Boga.
Można się zachwycać Jezusem, podziwiać Jego naukę, a mimo to w Niego nie wierzyć, a nawet działać przeciwko.
Król i Bóg zależny od człowieka, który posiada władzę, w którego rękach leży Jego los. Czy takie traktowanie godzi się Królowi?
Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi – czytam i myślę o tych wszystkich skrzywdzonych przez obojętność, wygórowane ambicje, żądzę władzy...
Łatwiej robić szum wokół siebie, by pokazać, jak wiele znaczę. Łatwiej zachować pozory szlachetności – że o nic dla siebie nie proszę.
Można przypuszczać, że wszyscy rozważający dzisiejsze czytania znają ten stan. Rozproszenia, oschłość, czyli to wszystko, co nazywamy brakiem czucia Boga.
… choć do jednego celu.