Można przypuszczać, że wszyscy rozważający dzisiejsze czytania znają ten stan. Rozproszenia, oschłość, czyli to wszystko, co nazywamy brakiem czucia Boga. Pomińmy niefortunność tego określenia. Warto zastanowić się od czasu do czasu nad jego przyczynami. Zastosowana liczba mnoga wskazuje, że jest ich wiele. Niektóre od nas niezależne. Na przykład zmęczenie, sprawiające, że możemy dać Bogu tylko nasze bierne trwanie. Najczęściej korzeń takiego stanu tkwi głębiej.
„Był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego.” Biblijna nieczystość to po prostu stan grzechu. On właśnie jest barierą, oddzielającą człowieka od Boga. Ów duch sprawia, że czujemy się niegodni stanąć przed Bogiem (Pawłowy oścień), kieruje nasze myśli ku wszystkiemu, co jest mniejsze od Boga, a nawet podpowiada, że są w tej chwili sprawy ważniejsze sugerując, że uciekamy od zaangażowania.
„Jezus rozkazał mu surowo: milcz i wyjdź z niego.” Nie wystarczy w murze oddzielającym nas Boga zrobić mały wyłom. Z podobną Jezusowi surowością i zdecydowaniem trzeba go zburzyć, a właściwie zatopić. Bo Ten, który z całą surowością nakazał duchowi nieczystemu milczenie, w innym miejscu zaleca, by iść obmyć się w sadzawce Siloe.
Zanurz mnie w wodzie Jego miłosierdzia, bym mógł przyjąć Ducha przenikającego wszystko, „nawet głębokości Boga samego”.
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 6 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Piekna jest Twoja ufność. Dziękuję:)
Miło przeczytać, iż w wyniku pewnych przewartościowań swojego postępowania, Bóg zrobi dla mnie wszystko.
Odnoszę wrażenie, że On tylko na to czeka. On chce dostrzec mą radość i cieszyć się wraz ze mną.
"Panie podtrzymaj wszystkich, którzy upadają, i podnieś wszystkich zgnębionych"
Jako ludzie jesteśmy wyposażeni w zmysły. Widzę w tym co piszesz małą niescisłość.
Człowiek zmysłowy nie oznacza akurat człowieka grzesznego.
Swoje zmysły możemy używać na chwałę Bożą.
"Jezus proponuje w swoich naukach inne rzeczy, bardziej atrakcyjne od grzechu, jednak nie są one namacalne dla ludzkich zmysłów, w ten sam sposób, co grzech."
Jeszcze raz. Grzechy rodzą się w sercu ,jako duchowym ośrodku. Należy więc zacząć od remanentu serca i świadomości, jaką nosimy w sobie i z nią się zmagamy. To należy uporządkować. Zmysły to już działanie wtórne.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.