Uczucia są jak plewy na wietrze. Wola słabnie. Miłość potrzebuje spoiwa. Będzie szczęśliwy „kto boi się Pana”.
Kojarzony z najpiękniejszymi chwilami życia. Pierwszym kocham cię. Uroczystym ślubuję ci miłość, wierność… Miodowym miesiącem. Pierwszym dzieckiem. Dniami karmionymi czułym spojrzeniem. Dłońmi wciąż złączonymi podczas wieczornych spacerów. Wypowiadanym drżącym głosem przepraszam.
Kojarzony z modlitwą na klęczkach przy małżeńskim łożu. Gdy przyszły ciche dni. Pierwsze kryzysy. Zmęczenie życiem i sobą. Przyniesione z pracy frustracje cieniem kładły się na relacjach. Egoizm podpowiadał: tobie też coś się należy.
Więc klęczą i szepczą słowa Psalmu…
Pieśń stopni.
… rozpalają przygasający ogień. Sklejają dzbany uczuć rozbite. Cerują dziurawe relacje. Uczą się kochać od nowa. Dojrzewają przebaczeniem. W tym, co kruche upatrując Boże błogosławieństwo.
Jest też Psalm 128 modlitwą marzących o szczęściu we dwoje. Szukających drugiej połowy. Mających za sobą pierwszą wymianę spojrzeń. Meblujących oczyma wyobraźni przyszły dom. Proszących: bym umiał kochać i był kochany.
Pierwsi już wiedzą, drudzy przeczuwają… Uczucia są jak plewy na wietrze. Wola słabnie. Miłość potrzebuje spoiwa. Będzie szczęśliwy „kto boi się Pana”.
Co znaczy bać się Tego, który niezmiennie zwraca się do człowieka: Nie bój się!?
Oto błogosławieństwo… Bój się Tego, który miłując usuwa wszelki lęk…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |