Zawsze z sympatią patrzę, jak rodzice przyprowadzają malców do kościoła. A dom Boży staje się cząstką ich domu.
Cingulum, dalmatyka, humerał, manipularz - wszystko to znają dzieciaki, które ledwie skończyły klasę III, IV i V.
Dlaczego Bóg kazał się tak prosić o przyjście na świat kogoś, kto spełnił w dziejach Jego wybranych tak ważną rolę? Tylko dlatego, żeby Anna obiecała oddać malca na służbę Panu?
Złóżmy naszą przeszłość w rękach Bożego miłosierdzia, przyszłość w rękach Jego opatrzności.