Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie jesteśmy po to, by innym zagradzać drogę do zbawienia, ale by im je nieść.
Słuchać Słowa i przyjmować je. Pozwolić, by ono rozkrzewiło się w sercu, w duszy, by przenikało wszystkie siły człowieka. By zaowocowało miłością.
Jedynie cierpienie może skruszyć i użyźnić glebę ludzkiego serca pot o, by kiełkowała w nim miłość do Boga i do ludzi.
To bywa bardzo trudne zadanie: rozeznanie, na jakim etapie jest człowiek. Na czym opiera się jego wiara? Jaką ma podstawę?
Ważna jest odpowiedź Jezusa: Jestem z nimi, bo oni mnie potrzebują. To po pierwsze. Ale po drugie, jestem z nimi dlatego, że ja ich potrzebuję.
Czasem śmierć jest tak głęboka, że żaden głos nie wydobywa się z ust. Ale przecież od tego mamy siebie nawzajem, by inni wołali za nas. Z wiarą, że żyć możemy.
Pozornie żywi, a przecież umarli. Pełni gniewu wobec wszystkiego, w czym widać życie. Spotkanie z dobrem sprawia ból...
Czasem prawie pod przymusem. Czasem niemal spóźniony. Ale przecież przychodzi.
Wielki dar bycia razem. Bycia "u siebie". Razem z Nim i w Jego imieniu możesz gościć innych.
Świętość nie potrzebuje szukać ludzi. Wystarczy, że jest.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?