Niewysłuchane po mojej myśli modlitwy uczą, że nie musi być tak, jak ja chcę.
W każdym z nas, choć nie przez wszystkich uświadomiona, tkwi taka tęsknota za Bożą obecnością.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?