Stojąc na tarasie widokowym hotelu, na Górze Oliwnej, przyglądam się Jerozolimie. Próbuję zorientować się w układzie najważniejszych punktów Świętego Miasta. Komuś, kto jest tu pierwszy raz, aż trudno uwierzyć, że wszędzie jest tak blisko. Świątynia obok świątyni, kościół obok synagogi, synagoga obok meczetu.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?