Czas wielkopostnego oczekiwania może się przyczynić do ożywienia i przemiany sztucznego płomienia w taki, który będzie naturalny i pełen autentycznego gorąca bezinteresownej miłości.
Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale, post i jałmużna oraz ciągle przewijający się fiolet. To atrybuty stanowiące niezbędną część czterdziestodniowej wędrówki, której kluczowymi etapami są wieczerza, krzyż i pusty grób. Do tych odcinków jednak jeszcze daleko. Zanim wkroczymy na przepełniony fioletowymi barwami szlak, prezbiter posypie nam najpierw głowę popiołem, który dla jednych ma stać się otuchą, zaś dla drugich zachętą do zadumy nad swym życiem i postępowaniem
Fiolet i popiół. Nostalgia i marazm. Ból i cierpienie. Przemijalność i kruchość. Kolor fioletowy w widzialnej rzeczywistości wspólnoty Kościoła nie kojarzy się najlepiej. Dla wielu jest on bardzo wymowną oznaką przychodzącej śmierci, nadchodzącego strapienia oraz wyczekiwania na ukrzyżowanie. Takie utarte schematy bardzo często goszczą w myślach ludzi, którzy nie tylko „na papierze” są chrześcijanami, ale również w codziennym życiu. Fioletowa peleryna okrywa nie tylko konkretnego człowieka, udziela się ona całym rodzinom. Obecna jest nie tylko przez czterdzieści dni w roku. Może być tak ciężka i gruba, że nie przepuści nawet przez kilkanaście miesięcy, lat a nawet pokoleń najmniejszego promienia słońca, który jest zwiastunem ciepła, miłości i dobra. Kościół to przede wszystkim wspólnota, a jego najsilniejszą komórką jest rodzina, która w sposób szczególny jest narażona na okrycie nieszczęsnym fioletem. Jest ona ciągle narażona na ataki ze strony mediów i rządzących, które mają bardziej lub mniej świadomie wyznaczone cele, których podstawą jest podważenie życiowych celów i wartości. Mało kto się dzisiaj z nią liczy i szanuje. Co rusz możemy zaobserwować różne transparenty, które promują w imię pozornego dobra fałszywą wolność i tolerancję.
Rozpoczął się czas oczekiwania na największe Misteria w religii chrześcijańskiej. W sklepach przez kilka tygodni będzie trwał okres zwykły. Już dawno minął czas choinek, masek i karnawału. Markety też tak jakby cichną i przechodzą na jakiś czas w stan reklamowego letargu. W chrześcijaństwie powinno być inaczej. Chociaż bardzo często można spotkać obojętność, odrętwienie i bierność. Coniedzielne Gorzkie Żale, brak Gloria in excelsis Deo, radosnego alleluja oraz znowu ten ponury i smutny kolor fioletowy. Może to w końcu wprowadzić w stan znudzenia i zniecierpliwienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |