Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Miłość jest cierpliwa, miłość jest łaskawa. Nie zazdrości, nie szuka swego, nie pamięta złego, ale… Czasem musi być twarda.
Adam Bilczewski w „Alpinistach” wspominał, jak to w górach Alaski wraz z kolegami ledwie sprowadzili w dół jednego z uczestników wyprawy. Wichura uwięziła całą ich grupę na dużej wysokości. Na kilka dni. W małych namiotach i śnieżnych jamach, mając niewiele jedzenia i picia ledwo przetrwali. Gdy pogoda się poprawiła, jakoś udało im się zebrać i rozpocząć drogę w dół. Tylko jeden z nich, choć w nie najgorszym stanie fizycznym, zupełnie załamał się psychicznie. Nie mieli sił go znosić, bo sami ledwie trzymali się na nogach. Zmuszali go do zejścia krzykiem, a gdy i ten nie skutkował, biciem. Przeżył. Czy mógł mieć pretensje?
W życiu można się spotkać z wieloma tego typu sytuacjami. Najczęściej nie tak drastycznymi. Ale czasem trzeba ostro zareagować. Trzeba ustawić do pionu. Nie, nie po to by pofolgować złości. Nie po to, żeby pokazać swoją wyższość. Ostra, surowa reakcja wypływa wtedy z autentycznej troski. Prawda, o siebie też, bo słabość bliskich często negatywnie rzutuje na nas samych. Ale przede wszystkim o tego, wobec którego tych środków trzeba użyć. Miłość domaga się, by o niego zawalczyć. Nawet jeśli człowieka spotykają potem różne oskarżenia: że się wyżywał, że się wtrącał, że nie uszanował czyjejś wolności, że zachował się nieprofesjonalnie, że nie był posłuszny. Przecież dobrze rozumiane dobro bliźniego jest ważniejsze niż nieposzlakowana opinia o doskonałości.
Stawiając twarde wymagania, nie można jednocześnie człowieka opuszczać. Trzeba dać mu wsparcie. Nie pomoże ani użalanie się nad nim, ani branie wszystkiego na swoje barki. Uratować może się tylko wtedy, gdy sam się zmobilizuje. Zziębniętemu i przemoczonemu wędrowcy w górach można dać ciepłej herbaty z termosu, parę kostek czekolady, nawet zapasowy sweter i swoją z grzbietu kurtkę. Przebierać nogami musi jednak sam.
Skoro miłość jest jednym z owoców działania Ducha Świętego nie można nie zauważyć, że jej brak stawia pod znakiem zapytania wartość tych chrześcijańskich dzieł, w których jej nie ma. Wbrew pozorom dosyć łatwo rozpoznać, co wypływa z będącej owocem działania Ducha miłości, a co ma zupełnie inną inspirację. W znanym, lubianym, ale bardzo często nie odnoszonym do codziennego życia hymnie o miłości św. Paweł napisał, że miłość jest cierpliwa i łaskawa; że nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem i nie pamięta złego. Więcej, pisał, że nie cieszy jej niesprawiedliwość. W jakimkolwiek szczytnym celu byłaby czyniona. Ale za to raduje ją prawda. Nawet jeśli wydaje się bolesna i niewygodna.
Wszystkie zasady chrześcijańskiego życia do niej się sprowadzają. Nie trzeba być znawcą teologii moralnej. Zwykłe trwanie przy Bogu wystarczy, by ją coraz lepiej rozumieć. Bo człowiek żyjąc blisko Boga, widząc jaki jest, powoli sam się do Niego upodobnia. A Bóg jest miłością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |