Każdy, kto głosi prawdziwą wiarę i dobre czyny, czyż nie przygotowuje drogi dla przyjścia Pana w sercach tych, którzy go słyszą, aby je przeniknęła siła łaski, rozjaśniło światło prawdy, aby prostował Panu drogę?
Tak jest określony czas, jaki otrzymał do swego działania posłaniec naszego Odkupiciela: roku piętnastego panowania Tyberiusza, gdy Piłat Poncjusz zarządzał Judea, Herod był tetrarchą Galilei, a Filip, brat jego, tetrarchą Iturei i krainy Trachonickiej, gdy Lizaniasz był tetrarchą Abileny, za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza stało się słowo Pańskie do Jana, Zachariaszowego syna, na pustyni (Łk 3, l n.). Ponieważ przybył głosić Tego, który miał odkupić niektórych z Judei i wielu pogan, czas jego działalności kaznodziejskiej jest oznaczony przez króla pogan i książąt żydowskich. To, iż poganie mieli być zgromadzeni, a Judea za winę swego niedowiarstwa rozdarta, wskazuje nam opis ziemskiego władania; napisane jest bowiem, że w państwie rzymskim był jeden panujący, a w królestwie Judy rządziło wielu. Sam nasz Odkupiciel mówi: „Wszelkie królestwo rozdzierane niezgodą będzie spustoszone" (Łk 11, 17). Jasne, że królestwo Judei skończyło się, skoro rozdzielone podlegało tylu królom. Słusznie też zaznaczono nie tylko za jakich królów, lecz i za jakich kapłanów się to stało. Ponieważ Jan Chrzciciel głosił Tego, który był zarazem królem i kapłanem, dlatego Łukasz Ewangelista oznaczył czas jego działalności kaznodziejskiej przez królestwo i kapłaństwo.
I przybył do całej krainy Jordanu głosząc chrzest pokuty na odpuszczenie grzechów. Dla wszystkich, którzy to czytają, jasne jest, że Jan głosił nie tylko chrzest pokuty, ale go i niektórym udzielił; jednakże chrztu na odpuszczenie grzechów udzielić nie mógł. Odpuszczenie bowiem grzechów udzielane jest jedynie w chrzcie Chrystusa. Należy więc zwrócić uwagę na słowa: „Głosząc chrzest pokuty na odpuszczenie grzechów", ponieważ głosił chrzest uwalniający od grzechów, czego sam dać nie mógł; aby jak wcielenie Słowa Ojca poprzedził swymi kazaniami, tak też chrzest pokuty, który gładzi grzechy, uprzedził swoim chrztem nie oczyszczającym od grzechów. I jak jego słowo poprzedziło przybycie Odkupiciela, tak też jego poprzedzający chrzest był cieniem tego, co ma nastąpić.
Powiedziano dalej: „Jako napisano w księdze mów Izajasza Proroka: »Głos wołającego na pustyni, gotujcie drogę Pańską«". To samo powiedział Jan Chrzciciel, gdy go pytano, kim jest: „Jam głos tego, który woła na pustkowiu" (J l, 23). Tego — jak powiedzieliśmy poprzednio — dlatego prorok nazywał głosem, gdyż poprzedził Słowo. Co zaś wołał, okazuje się z tego, co dodane: „Gotujcie drogę Pańską, torujcie ścieżki Jego". Każdy, kto głosi prawdziwą wiarę i dobre czyny, czyż nie przygotowuje drogi dla przyjścia Pana w sercach tych, którzy go słyszą, aby je przeniknęła siła łaski, rozjaśniło światło prawdy, aby prostował Panu drogę, rozbudzając czyste myśli w duszy przez słowa dobrego przepowiadania? „Wszelka dolina będzie wypełniona i każda góra i wzniesienie zniżone będą." Kogo w tym miejscu wyrażają doliny, jeśli nie pokornych, a góry i wzniesienia czyż nie ludzi pysznych? Z przyjściem Odkupiciela doliny zostają zapełnione, a góry i wzniesienia poniżone według Jego słów: „Każdy kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, wywyższony będzie" (Łk 14, 11). Doliny bowiem będąc wypełnione wzrosną, a góry i wzniesienia zaznawszy upokorzenia zmniejszą się, bo poganie przyjąwszy wiarę w Pośrednika między Bogiem a ludźmi — człowieka Jezusa Chrystusa — otrzymali pełnię łaski, a Judea z powodu swego grzesznego-niedowiarstwa utraciła to, czym się pyszniła. Każda bowiem dolina jest wypełniona, gdy serca pokornych dzięki słowom świętej nauki przepełnia łaska cnót...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |