O co najczęściej ludzie proszą Boga? Podejrzewam, że o zdrowie, o pracę, o naprawienie międzyludzkich relacji. Niekiedy jednak mam wrażenie, że zapominają, iż dostali coś znacznie cenniejszego: odpuszczenie grzechów. Pełnia, którą otrzymujemy, to nie jest kwestia modyfikacji niektórych tylko szwankujących elementów (choć czasem skłonni bylibyśmy może zubożeć w zamian za zdrowie czy odwrotnie). Tu nie ma targowania się – bogactwo Bożej łaski ogarnia i przeszłość, i przyszłość; i ciało, i duszę; nas całych.
Jak jednak docenić przebaczenie, przywróconą czystość, miłosierdzie? Czy to jest kwestia głębokości upadku? Pokory zrodzonej z doświadczeń? A może naszego wyboru? Powtarzanego po wielekroć „zmiłuj się nade mną grzesznikiem”?
Odpuszczenie grzechów – jest tym, co idziemy głosić innym jako świadkowie. Że Bóg przelał za nas, ludzi, krew; że odkupienie się dokonało; że każdy może wyciągnąć rękę jak po swoje. Zbawienie – ofiarowane przez łaskę, ale nasze.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Ja pokażę. Ale co? Wielkie dzieła to raczej nie wynik ludzkiego wysiłku, ale Bożej laski.
Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.