Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Pierwszym doświadczeniem działania Ducha Świętego jest moment, gdy uświadamiamy sobie, że „przez Niego, z Nim i w Nim” oznacza również „dla mnie, ze mną i przeze mnie”.
Związek liturgii z Duchem Świętym wydaje się być prosty. W każdym z sakramentów są momenty, gdy Jego działanie wyraża się w sposób niezwykle intensywny. Co widać zwłaszcza podczas sprawowania Eucharystii, sakramentu pokuty czy chorych. Większość czytelników prawdopodobnie na pamięć zna epiklezę, czyli modlitwę przyzywającą Ducha Świętego nad darami chleba i wina, czy ten fragment formuły rozgrzeszenia, gdy prezbiter wspomina Zesłanego na odpuszczenie grzechów. Można odnieść wrażenie, że taki sposób ukazywania „wkładu” Ducha Świętego w liturgię chrześcijańską jest nieco zawężony. Dlatego spróbujmy spojrzeć szerzej.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że każda Msza święta z reguły odprawiana jest za jakiegoś zmarłego. Inne, rzadkie dość intencje wiążą się z rocznicami, dziękczynieniem za łaski czy prośbą o zdrowie. Tymczasem przyglądając się uważnie tekstom liturgicznym odkrywamy pewien paradoks. Za wyjątkiem Mszy św. za zmarłych i krótkiej za nich modlitwy wstawienniczej w Kanonie, modlimy się przede wszystkim za żywych, w sposób szczególny obecnych podczas jej sprawowania. Zatem pierwszym doświadczeniem działania Ducha Świętego jest moment, gdy uświadamiamy sobie, że „przez Niego, z Nim i w Nim” oznacza również „dla mnie, ze mną i przeze mnie”. W ten sposób, jak napisał kard. Ratzinger w „Duchu liturgii”, zostajemy „zlogizowani”. Ostateczna różnica między actio Chrystusa a naszą własną zostaje zniesiona; jest już tylko jedna actio – równocześnie Jego i nasza przez to, że staliśmy się z Nim jednym ciałem i jednym duchem (por. Duch liturgii, s. 155-156).
Myśl papieża emeryta kapitalnie oddaje fragment Drugiej Modlitwy Eucharystycznej. „Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył wszystkich, przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa.” Podobnie Trzecia Modlitwa Eucharystyczna. „Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie.” Piąta Modlitwa Eucharystyczna idzie jeszcze dalej. „Wejrzyj, Ojcze, na tę ofiarę: jest nią Chrystus, który w swoim Ciele i w swojej Krwi wydaje się za nas i swoją ofiarą otwiera nam drogę do Ciebie. Boże, Ojcze miłosierdzia, daj nam Ducha Świętego, Ducha miłości, Ducha Twojego Syna.”
Ciało i Duch sprawiają, że stajemy się jednym ciałem i jednym duchem. Jak epiklezy (modlitwy o wylanie Ducha Świętego) nie można oddzielić od anamnezy (słowa Pana, wypowiedziane przy łamaniu chleba i kielichu), tak nie ma jednego ciała i jednego ducha bez Ciała i Ducha. To jest wewnętrzna dynamika aktywnego uczestnictwa we Mszy świętej. Bez niej cały wyrażony w przygotowaniach wysiłek, procesje, śpiewy, komentarze, wystrój świątyni, staje się formą bez treści. Ale i wszelkie próby budowania jedności między wierzącymi w Chrystusa zostają pozbawione fundamentu. Święty Jan Paweł II pisał w encyklice „Ecclesia de Eucharistia”: „Dar Chrystusa i Jego Ducha, który otrzymujemy w Komunii eucharystycznej, wypełnia z obfitością gorące pragnienia braterskiej jedności, jakie kryją się w sercach ludzkich, i jednocześnie wynosi doświadczenie braterstwa właściwego wspólnemu uczestnictwu w tym samym stole eucharystycznym na poziom daleko wyższy od zwyczajnego ludzkiego ucztowania. Dzięki zjednoczeniu z Ciałem Chrystusa Kościół coraz głębiej staje się w Chrystusie «jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego» (24).
Adwent. Czuwam. To znaczy pragnę poddać się tej wewnętrznej logice, dzięki której On i ja stajemy się jedno. A to będzie dziełem Ducha Świętego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |