Krzyż jest miłością

Bóg wyznaje na krzyżu swoją miłość. Wyznaje ją nie słowem, lecz umęczonym ciałem; nie ustną deklaracją, lecz krwią płynącą z ran.

Widzimy na nim wyraźnie cierpienie i śmierć, ale krzyż jest przede wszystkim historią miłości. Prawosławni mówią o niej manikos eros, czyli szalona. Krzyż uczy, że miłość to pasja śmiertelnie niebezpieczna.

Można umrzeć z braku miłości lub z powodu miłości. Obie sytuacje można odnieść do Jezusa. Umarł na krzyżu jako ktoś odrzucony, niekochany, a zarazem umarł jako Ten, kto kocha do końca, bez granic.

Krzyż jest największą w historii lekcją miłości. Mówi o miłości samego Boga, ale także o każdej ludzkiej miłości. By kochać po ludzku, potrzebujemy nie tylko słów, ale i ciała. Wie o tym Bóg. Dlatego wcielił się i swoim ukrzyżowanym ludzkim ciałem objawił miłość. Na krzyżu Wcielenie osiąga swój ostateczny cel.

Bez miłości jest niczym  

Pewien ksiądz skarżył się: „Moi chrześcijanie uważają Boga za Boga odległego, któremu trzeba się podporządkować na tyle, na ile to możliwe, nie z miłości do Niego, ale ze strachu przed piekłem. Bóg nie jest Ojcem… Nie, Bóg jest tym, kto ustanowił dziesięć negatywnych przykazań: »nie zrobisz tego«. Wniosek: »Bóg jest kimś, kto przeszkadza być szczęśliwym«”. Smutne to, ale takie wyobrażenia pokutują w samym Kościele. By przekonać się, jak daleko stąd do  prawdy, trzeba pójść pod krzyż. Patrząc na Ukrzyżowanego, poznajemy, kim naprawdę jest Bóg. W każdym razie idziemy we właściwą stronę. Św. Jan napisał krótko: „Bóg jest miłością”. Krzyż wypełnia to najważniejsze słowo treścią.

Spróbujmy odczytać Pawłowy hymn o miłości (1 Kor 13,1–13), spoglądając na krzyż Jezusa. Miłość tłumaczy krzyż i odwrotnie, krzyż ukazuje, czym jest miłość. „Gdybym ciało wystawił na spalenie, a miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał”. Cierpienie nie uszlachetnia! To miłość uszlachetnia cierpienie. „Miłość jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą… wszystko znosi… wszystko przetrzyma”. Każde słowo tego hymnu współbrzmi z tajemnicą krzyża. Bóg wyznaje na krzyżu swoją miłość. Wyznaje ją nie słowem, lecz umęczonym ciałem; nie ustną deklaracją, lecz krwią płynącą z ran. „Gdyby nie miłość, byłbym niczym” – mówi bez słów konający Pan. Nic nie zrozumiemy z tajemnicy krzyża, jeśli nie widzimy w nim miłości. Nic.

„Miłość nigdy nie ustaje”. Brzmi tutaj nadzieja, że miłość jest silniejsza niż śmierć. Miłość na śmierć i życie nie może przegrać. Jeśli jest gotowa przetrwać wszystko, nie można jej zabić. Musi być ciąg dalszy, musi być zmartwychwstanie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...