Poszukiwanie prawdziwego szczęścia w życiu chrześcijańskim zawsze rozpoczyna się od ustawienia odpowiedniej perspektywy: to nie ja jestem centrum, ale Bóg… I to w Jego obecności i w Jego światłości dopiero odkrywam swoją prawdziwą wartość, godność i swoje światło.
Szukaj Jego oblicza!
W Psalmie 27 czytamy: „O Tobie mówi moje serce: «Szukaj Jego oblicza!» Szukam, o Panie, Twojego oblicza.” (Ps 27,8) W najnowszym tłumaczeniu na język polski werset ten brzmi nieco inaczej: „Rozważam Twoje słowo: «Trwajcie przy Mnie». Pragnę być przy Tobie, Panie.” (Ps 27,8). Przyglądając się bliżej obu tłumaczeniom możemy powiedzieć, że choć różnią się one w znaczący sposób, to wyrażają jedną myśl, jedno pragnienie Psalmisty: być blisko Pana. Pragnienie, by przebywać w obecności Boga jest głęboko wpisane w serce każdego z nas. To ono zostało uformowane przez Pana i jak mówi św. Augustyn „niespokojne jest serce człowieka, póki nie spocznie w Bogu”. Każdy człowiek poszukuje szczęścia; chce być szczęśliwy w tym, co robi i w tym, co sobą reprezentuje. Poszukiwanie prawdziwego szczęścia w życiu chrześcijańskim zawsze rozpoczyna się od ustawienia odpowiedniej perspektywy: to nie ja jestem centrum, ale Bóg… I to w Jego obecności i w Jego światłości dopiero odkrywam swoją prawdziwą wartość, godność i swoje światło. Jak mówił Jan Paweł II: „Człowieka nie da się zrozumieć bez Chrystusa!” Ta fundamentalna prawda powinna „korygować” nasze spojrzenie każdego dnia, w każdej sytuacji, zwłaszcza trudnej, bolesnej: „Bóg jest blisko!”
Uświadomienie sobie obecności Boga to pierwszy i podstawowy etap każdej modlitwy… To tak, jak z rozmową: trzeba mieć świadomość do kogo się mówi i że ten ktoś nas słucha. Dopiero wtedy następuje proces myślenia o tym, co chcemy powiedzieć. Ale czy uświadomienie sobie obecności Boga nie jest lub nie może być osobistą modlitwą?! W Psalmie 27 człowiek modli się do Pana: „O jedno proszę Pana i tylko tego pragnę: abym przebywał w domu Pana przez wszystkie dni mego życia. Bym się wpatrywał we wspaniałość Pana i mógł oglądać Jego świątynię.” (Ps 27,4) Głębokie pragnienie przebywania w obecności Boga, staje się JEDYNYM zawołaniem modlitwy: „O jedno proszę Pana…”. W sytuacji, jakiej pragnie psalmista nie ma słów modlitwy, gestów, znaków i symboli; jest za to OBECNOŚĆ i „wpatrywanie się we wspaniałość Pana”. To właśnie przykład uświadomienia sobie obecności Boga i nadto wyzwalającej prawdy, że ta obecność to wszystko, czego tak naprawdę człowiek potrzebuje!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |