Aby mieć udział w zmartwychwstaniu Chrystusa, trzeba przejść przez śmierć. O jaką śmierć chodzi?
Jeżeli nosisz imię Chrystusa nie możesz przynosić Mu wstydu swym postępowaniem. Masz żyć na miarę godności, jaką zostałeś obdarowany.
Nazywamy darem – ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską – ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili.
Mówienie Bogu „tak”, a szatanowi „nie” to trud okupiony niejednokrotnie walkami wewnętrznymi. Bo żeby coś wybrać, trzeba coś stracić. Ale gdy się znalazło Perłę, wszystko warto poświęcić.
50 lat temu papież Paweł VI przywrócił w Kościele rzymskokatolickim po tysiącu latach posługę diakonatu stałego.
Kocham Kościół, bo za Jego wiarę ręczy sam Chrystus: „Modliłem się za ciebie, aby nie ustała twoja wiara”.
Bóg przez pośrednictwo swego Syna zaproponował ludziom coś więcej niż przyjaźń: związek miłości, udział w Jego życiu i przyjęcie do Swojej Rodziny.
Wiara nie jest recytacją formułek. To nie moje myślenie o Bogu, ponieważ Bóg nie jest przedmiotem, który badam i opisuję. Jest Osobą.
Człowiek od zawsze miał przeczucie, że istnieje jedna prawda i jeden prawdziwy Bóg, nic więc dziwnego, że szuka.
Świat jest objawieniem Bożej miłości. Jest też darem Bożej miłości dla człowieka.