Wielki Post 2005

publikacja 09.02.2005 04:58

Refleksje na każdy dzień

Czwartek


Ojciec królów (Rdz 17,3-9; Ps 105; Ps 95,8ab; J 8,51-59)

„Sprawię, że będziesz niezmiernie płodny, tak że staniesz się ojcem narodów i pochodzić będą od ciebie królowie”.

Komu Bóg obiecał tak wielkie rzeczy? Zwykłemu koczownikowi.

Abraham był zagubiony. Miał prawo nie wierzyć Bogu. Zdrowy rozsądek i wszystkie okoliczności szeptały: to kompletny absurd! Spójrz, masz dziewięćdziesiąt dziewięć lat, twoja żona, staruszka jest bezdzietna! Twój nieznany Bóg z ciebie zakpił.

Abram doświadczał na własnej skórze utraty. Stracił rodzinny dom, wyruszył na paląca pustynię, stracił Lota. Wyszedł z pieca (słowo Ur oznacza piec) a wpadł w jeszcze większy żar. Gdzie spełnienie wielkich obietnic? Gdzie potomstwo jak piasek morski i gwiazdy na niebie?.

Był rozdarty, szczery do bólu. Potrafił rozmawiać z Bogiem. Zaufał. Wbrew wszystkiemu. Nie miał, jak my katechezy. Nie znał Biblii, opasłych tomów katechizmu, papieskich encyklik. Nie mógł sypać jak z rękawa życiorysami świętych, którzy rzucili się przed nim w ciemność zaufania. Był pierwszy. Uwierzył nieznajomemu Bogu na słowo.

Pochodzą od niego królowie.

Modlitwa poranna

Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i wyzwolił go,
i moc zbawczą nam wzbudził w domu sługi swego, Dawida:
jak zapowiedział to z dawien dawna przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze –
na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi, że nam użyczy tego,
iż z mocy nieprzyjaciół wyrwani bez lęku służyć Mu będziemy
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze.

Rachunek sumienia

• Komu bardziej wierzę: obietnicom Boga, czy światu, który szepcze: to absurd!
• Abraham stając przed Bogiem „upadł na oblicze”. Czy moje spotkania modlitewne nie stały się już rutynową pogawędką? Czy pamiętam jeszcze przed Kim staję?

oceń artykuł Pobieranie..