Wielki Post 2005

Refleksje na każdy dzień

Piątek


Jeremiasz u psychiatry (Jr 20,10-13; Ps 18; J 6,63b.68b; J 10,31-42)

„Pan jest przy mnie jako potężny mocarz. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców” – wołał Jeremiasz. Aż nie chce się wierzyć, że następne zdanie Biblii jest jego przejmującym krzykiem: „Niech będzie przeklęty dzień w którym się urodziłem, dzień w którym poczęła mnie matka..”

O co chodzi?

Ksiądz Kazimierz Orzechowski, aktor znany z serialu „Zlotopolscy” uśmiecha się: „Wyobraź sobie, gdyby jakiś ksiądz tak dzisiaj powiedział. Przecież ludzie od razu krzyknęliby: Co za zgorszenie! Chory człowiek! Do psychiatry! A on się zmagał...”. A paulin, o. Augustyn Pelanowski dopowiada: „Co pomyślałbyś o człowieku, który napisałby do redakcji jakiegoś katolickiego czasopisma podobne słowa, prosząc o ich wydrukowanie?” I wyjaśnia: „Bóg pozwala Jeremiaszowi rozpracować niepogodzenie się ze swoim powołaniem i złością na sam fakt istnienia. A czyni to w taki sposób, że wielu spowiedników, gdyby usłyszało ten rodzaj wyznania, zaleciłoby spotkanie z psychologiem albo powiedziałoby: „Jest z tobą, Jeremiaszu bardzo źle!”. Tymczasem Jeremiasz był świętym prorokiem!

Bóg przez Biblię uczy nas szczerości i nie pozwala swoim sługom, wybrańcom na tłumienie gniewu, buntu, albo żalu czy złości, czy wreszcie niepogodzenia się z życiem. Znam wielu ludzi, którzy nie chcąc zagniewać Boga, ukrywają swój żal. W labiryntach swej duszy uwięzili swoje uczucia buntu i gniewu na całe życie. Czynili tak zawsze wobec swoich rodziców – nie chcąc ich obrazić lub doprowadzić do pogorszenia z nimi relacji lub bojąc się, że wypowiedzenie tego, co naprawdę czują, mogłoby doprowadzić do awantury i burzy w rodzinie. Spychali więc do tych labiryntów swój żal, pętając go zardzewiałymi kajdanami napięcia i nerwic. Ludzie ci podobnie zachowują się wobec Boga. Myślą, że jest On taki, jak ich rodzice – obrazi się, gdyby powiedziało się Mu całą prawdę, albo zniszczy ich za tę szczerość.

Nie bój się, On nie skarci Cię za prawdę! Bóg za prawdę nie karze. On pragnie, żeby między wami było jak najlepiej, ale nie może się tak stać, dopóki masz do Niego jakiś ukryty żal”.

Modlitwa poranna

Panie, Twój sługa Hiob w obliczu najcięższej próby zawołał: „Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę, moje oczy ujrzą, nie kto inny; moje nerki już mdleją z tęsknoty”.

Pozwól mi pogodzić się z moimi zranieniami, nie pozwól bym tłamsił je we wnętrzu. Otwórz mój grób i wpuść do niego promień swego światła. Amen”

Rachunek sumienia

• O czym wstydziłem się dziś powiedzieć Bogu?
• A może bałem się, że jeśli opowiem Mu całą prawdę i obnażę swe prawdziwe uczucia, obrazi się? Czy nie chowam w sobie ogromnego gniewu, złości i buntu? Czy nie boję się wyrzucić go przed obliczem Boga?

«« | « | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...