Chcemy żywej Tradycji czy skamieniałej? - świetne zdanie! Podoba mi się bardzo, bo jest zwięzłe i oddaje istotę sprawy. To nie liturgia jest tu problemem, ale rozumienie Tradycji.
Jakiej schizmy? Czyżby kardynał Kasper nie pamiętał że dekrety o nałożeniu ekskomuniki zostały cofnięte? Jeśli kardynał twierdzi że Bractwo ma przyjąć nauczanie soboru to jest w błędzie. Dialog ma prowadzić do kompromisu a nie do narzucania swoje woli.
Żadnych dekretów nie było - ta ekskomunika zaistniała sama na mocy prawa w momencie nielegalnych święceń udzielonych przez abp.Lefevbre'a. Bez akceptacji Soboru Powszechnego nie mam mowy o powrocie do jedności z Rzymem. Stosowanie określenia herezjarcha odnośnie papieża też nie pomoże dialogowi ekumenicznemu. Trzeba też wpierw zrozumieć Wojtku czym jest ekumenizm, zanim się zabiera do dialogu :)
A ja myślałem, że wyznacznikiem katolicyzmu jest Trójjedyny Bóg objawiający się na kartach Pisma Świętego i poprzez żywą Tradycję Kościoła, który przez Jezusa Chrystusa ustanowił Apostołów, a ci biskupów, pośród których pierwszym w służbie i miłości ma być biskup Rzymu - papież. Syllabus jest elementem narosłych na Tradycji małych tradycji - które przemijają z czasem. Syllabus jest już nieważny (choć może przecież zawierać autentyczne nauczanie Kościoła).