Już drugi dzień czytam o tym "egzozjeździe" i nie mogę się doczytać czy za tę posługę jest co łaska czy jest jakaś konkretna stawka. Jestem żywo zainteresowany,bo straszne myśli mnie nachodzą i kto wie czy nie będę zmuszony skorzystać.
Po prostu dzwonisz do Poradni Rodzinnej w swojej diecezji. Umawiasz się z dyżurującym tam psychologiem. Ten nastepnie przeprowadza z tobą rozmową, mającą wstępnie okreslić czy twoje ewentualne problemy mogą byś natury emocjonalnej czy duchowej. Jeżeli tenże stwierdzi, że można tu mieć do czynienia z jakimis problemami natury duchowej to umawia do egzorcysty. A potem spotkania z egrorcystą: jedno? Tyle, ile on uważa za słuszne. I tyle. A pieniędze możesz wydać na dobrą książke, albo zaprosic koleżankę na colę.
no nie wyobrażam se, żeby za opętanego brano kasę Chrystus za darmo za nas umarł aby każdy miał zbawienie jeśli sam tego chce to dlaczego Chrystusa uczniowie mieli by brac kasę za te posługę kurcze dlaczego ???, bo jeśli ja sie dowiem któregoś razu, ze za spowiedz miałabym płacic to wypad robie z kościoła będe na własna rękę się zbawiać
:D.dROGI LISTKU.POCZYTAJ O O.Pio,jakie otrzymywał"wynagrodzenie"za kilkunastogodzinne posługiwanie w konfesjonale. Agatonie widać po twoich wpisach,ze Kusy jest żywo zainteresowany tw.osobą;). Poważnie,to egzorcysta decyduje czy dana osoba rzeczywiście jest opętana czy może po prostu jest psychicznie chora.Wszystkiego dobrego.
Jestem żywo zainteresowany,bo straszne myśli mnie nachodzą i kto wie czy nie będę zmuszony skorzystać.
Agatonie widać po twoich wpisach,ze Kusy jest żywo zainteresowany tw.osobą;).
Poważnie,to egzorcysta decyduje czy dana osoba rzeczywiście jest opętana czy może po prostu jest psychicznie chora.Wszystkiego dobrego.