To prawda, czasem trudno poprowadzić granicę, do którego miejsca jesteśmy ofiarami, a w jakim zakresie dla innych "katami". Ból zadawany jest w różny sposób i z różnym stopniem świadomości, a najczęsciej czerpie źródło z wcześniejszych zranień. Jednak w doświadczeniu cierpienia zawsze jest pewna nadzieja - na co wyraźnie wskazał Autor w tym artykule - tylko ode mnie zależy, co zrobię z każdym bólem - tym swoim i tym, który jestem w stanie dostrzec u innych.