Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie mogę pozbawiać ewangelicznej prawdy ludzi, których stawiasz obok, w moim życiu.
Wejście w świat ducha domaga się odrzucenia pustego sentymentalizmu typu: „czuję Boga – nie czuję Jego obecności”.
Trwać, stojąc pomiędzy braćmi, przed Bogiem – to nie jest fajne, miłe, ani tym bardziej magiczne.
Prawdziwy kult oznacza to właśnie, byśmy poczuli się przy Bogu dobrze, jak w domu.
Nie można zaangażować się bez zobaczenia w Bogu... Boga. Takiego, jaki nam się przez usta proroków objawia.
Zaangażowanie w sprawy Boga nie oznacza sielanki i bezpieczeństwa. To ciężka, czasem niewdzięczna praca.
Nic to nie da – mówili do kropli spadającej na kamień. Że nie mieli racji, zrozumieli, gdy zobaczyli jaskinię.
Im więcej osiągamy dojrzałości, tym więcej musimy łączyć swoje zamiary z Bożymi. Czuć i ponosić odpowiedzialność za rodzinę, wspólnotę, za każde życie.
Z zamkniętymi oczami uciekam przed strachem, przed własnym życiem – bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, więc…
Boże miłosierdzie jest najlepszym lekarstwem na grzech oraz źródłem nadziei dla człowieka wszystkich czasów.
Przecież słabi jesteśmy.