Wspólnota Kościoła jest w zasięgu mego wzroku. Słowo Boże daje mi ogromną moc na każdy dzień.
W myślach wciąż powtarzam sobie na okrągło: „śmierć to nie koniec, śmierć to nie koniec” - tak myśli chrześcijanin. „Nie poddam się” - tak robi chrześcijanin.
W chrześcijaństwie fascynuje mnie fakt, że Jezus niczego nie żąda, że zostawia nam możliwość wyboru. A jednocześnie od swoich uczniów wymaga bardzo dużo, zaangażowania się całym sobą.
Nazwa tego obrzędu nawiązuje do faktu, że to Pan Bóg dokonuje wyboru, a Kościół jedynie działa w Jego imieniu.
Bycie chrześcijaninem jest łatwe i trudne zarazem. Łatwe – bo zasad nie jest tak wiele, jak się wydaje. Trudne, ponieważ choć jest ich niewiele, to codzienne ich przestrzeganie wymaga stałej czujności, wielkiego panowania nad sobą.
Miałem to szczęście, że od początku poznawałem Kościół z dobrej strony. Spotkałem w nim ludzi, którzy nie robią niczego na pokaz, lecz dzielą się autentyczną wiarą w Boga i mądrością życiową, według której sami żyją.
Wiara nie jest recytacją formułek. To nie moje myślenie o Bogu, ponieważ Bóg nie jest przedmiotem, który badam i opisuję. Jest Osobą.
Bynajmniej nie chodzi tu o doskonałą w swych kształtach i urodzie kobietę czy też o jakieś dzieło sztuki lub malowniczy zakątek naszego globu. Ale o chrześcijaństwo, które wiąże się z osobą Jezusa Chrystusa – „najpiękniejszego z synów ludzkich” (Ps 45, 3). Ahmeda do wiary katolickiej pociągnęło urzekające piękno Pana Jezusa i Jego nauki. Poznawszy islam i judaizm, postanowił się ochrzcić w wieku dorosłym. Chrześcijaństwo zachwyciło go tym, że do Boga nie zwracamy się wprost, ale wszystko dokonuje się przez Jezusa Chrystusa. Tak o swej drodze do wiary opowiada Piotr (to jego imię z chrztu świętego), który już od 10 lat jest w Kościele:
Na Mszy św. był czytany hymn o miłości św. Pawła, a mnie w tym czasie Bóg otwierał oczy i uszy na człowieka, z którym żyłam. Dla mnie te słowa brzmiały tak: Piotr cierpliwy jest, łaskawy jest. Piotr nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?