Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam (J 14,27).
Pokój jest niesamowitym i nieocenionym skarbem. Takim orędownikiem pokoju był św. Franciszek z Asyżu – głosił go w rodzinnym Asyżu i wielu innych miastach. Był swoistym zwiastunem braterstwa, unikania przemocy – „We wszystkich swoich mowach dążył do tego, by gasić nieprzyjaźń i kłaść fundamenty pod nowe warunki pokoju”. Dlatego „oznajmiał pokój i językiem proroków kazania o zbawieniu”.
Jezus jest Księciem Pokoju, ale nie takiego, jak daje świat. Jego pokój jest zadatkiem naszego odnajdywania się w Bogu. W opozycji do pokoju wyrastającego z zawierzenia Jezusowi stoi lęk, że się coś straci bezpowrotnie. Jak w wypadku uczniów, którzy niepokoją się zapowiedzią odejścia Jezusa. Myślą, że skoro On odejdzie, zostaną sami. Ale Jezus powie w innym fragmencie: Nie zostawię was sierotami. Nigdy nie będziemy sami. Musimy tylko przestać patrzeć przez pryzmat tego świata, przez pryzmat straty.
Uczniowie ciągle nosili w sobie lęk przed utratą swojego Mistrza. I kiedy On naprawdę odszedł w tragiczny sposób, załamali się. Dopiero Jego zmartwychwstanie przywróciło im życie i ufność. I my miejmy w sobie tę ufność. Nie jesteśmy sami. Jezus jest pośród nas. On chce leczyć nasze niepokoje.
Myśl św. Jana Pawła II
Aby osiągnąć dobro pokoju, trzeba wyraźnie zdać sobie sprawę, że przemoc jest niedopuszczalnym złem i że nigdy nie rozwiązuje problemów (…) Kiedy dobro zwycięża zło, króluje miłość, a gdzie króluje miłość, króluje pokój (Orędzie na XXXVII Światowy Dzień Pokoju).
Paweł Szczęsny Taize Ty dasz mi pokój serca
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.