Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
To już nie można pojechać do Egiptu pooglądać piramidy? Do Hiszpanii? Albo nad Bałtyk (jak ktoś nie lubi gorącej wody - jak ja) ?
Dziwne :)