Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Pan Bóg jest hojny, bardzo hojny, trzeba tylko mieć cierpliwość. Pomaga On swoim dzieciom, które z ufnością przedkładają Mu, co je trapi.
– kilka słów o naglącym wezwaniu czyli jak zrobić coś za kogoś.
Wielkoduszność nie jest lekceważeniem zła, porzuceniem sprawiedliwości. Wielkoduszność to, co złe, umie przemienić w dar.
Krzywdy cierpliwie znosić – to wziąć własne życie we własne ręce. To powiedzieć krzywdzicielowi: „nie pozwalam!”.
Pocieszanie strapionych to nie jednorazowy wyczyn, tryumf aktywności, niekiedy wysłuchać znaczy więcej niż podsunąć rozwiązanie.
Prorok to nie zapchaj dziura, nie ktoś dający banalne odpowiedzi na trudne pytania. Prorok to człowiek dobry.
Musimy podejmować decyzje i nikt za nas tego nie zrobi. Na tej drodze jednak nawzajem sobie towarzyszymy.
Brat to ktoś, kto jest po naszej stronie, kto się od nas nie odwróci. To ktoś, kto nas nie zostawi samym sobie w trudnej sytuacji, kto nas wspiera.
Od nas zależy, kogo uda się nam w nim zobaczyć, być może odkryć na nowo: matkę, brata, współpracownika, sąsiadkę…
Okazuje się, że aż tak bardzo się od siebie nie różnimy. Niewola grzechu, w której wszyscy tkwimy, to przecież nie religijny banał...
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...