Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Z czego czerpała siłę zgoda na udział w nie zasłużonym cierpieniu? Może z przekonania, że jedni drugich ciężary mamy nosić.
Dziś jest czas patrzenia, kontemplacji, wejścia w sam środek dramatu. Gdzie nie jest się widzem, biernym świadkiem wydarzeń.
Nie wystarczy wyznać jesteś Mesjaszem. Złe duchy również wierzą.
Jeśli jakaś relacja z drugim człowiekiem oddala mnie to od Boga, jeśli powoduje niepokój i strach, jeśli wprowadza niezgodę i kłótnie, jeśli wyzwala zazdrość i gniew to znaczy, że przynosi złe owoce.
Potrafię wyolbrzymiać małe niedociągnięcia innych, a jednocześnie bagatelizuję ogromne zło, które jest moim udziałem.
Jeśli czyjaś postawa nas dotyka, to świadczy że nas dotyczy, bo dotyka jakiejś naszej słabości. A to znaczy, że jest i w nas jakiś problem, który trzeba odkryć i nazwać.
Jezus nie piętnuje radości, czy posiadania jakiegokolwiek majątku, ale jedynie to, by zaspokajanie własnych pragnień, ambicji, nie było głównym celem życia
W czym lub w kim pokładamy naszą nadzieję, na co lub na kogo liczymy w zwykłych, codziennych sprawach?
Czy trwam przy Jezusie, jak uczniowie, słucham Jego słów i bezgranicznie Mu ufam? A może stoję po stronie faryzeuszów – pełna nieufności, wystawiam Go na próbę?
Zakłamanie rodzi się, gdy szukamy usprawiedliwień dla własnych postaw, wyborów, zachowań, nie zawsze szczerych i dobrych. Sumienie często w takich sytuacjach niepokoi.
… choć do jednego celu.