Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Boję się, by nie wytykano mnie palcami. Lękam się odrzucenia. Zabiegam o dobrą opinię. Gdzie tkwi przyczyna hipokryzji i nieszczerości? W braku odwagi, by sprzeciwić się opinii większości. W strachu przed samotnością.
Słuchamy niepokojących informacji o prześladowaniu chrześcijan, dyskryminacji religijnej, o tragediach ludzkich, wojnach, niesprawiedliwości, jednocześnie zasiadamy w wygodnych fotelach, by oglądnąć kolejny odcinek ulubionego serialu
Oswojenie z wiarą rodzi niebezpieczeństwo popadnięcia w rutynę i przyzwyczajenie. Gesty, praktyki religijne, nawet te czynione z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem, nie niosą wówczas za sobą żadnej głębi, są po prostu puste
Żyjemy w świecie, w którym coraz mocniej zaciera się granica między prawdą a fałszem. Z łatwością przychodzi nam operować półprawdami, manipulować słowem...
Mało we mnie ufności, zbyt wiele zaś oczekiwań. Chcę, by wszystko spełniało się tak, jak sama to sobie wymyślę. Nie szukając Boga, jestem, jak owi uczniowie, którzy nie rozpoznali swego Pana.
Była jak niepotrzebny element krajobrazu, bo i tak stało się to, co się stało: Jezus cierpiał i umarł na jej oczach.
Czasem żałuję, doprawdy, że wiara nie zwalnia z używania rozumu! Czy to nie byłoby wspaniałe i o wiele prostsze?
To, że bez Niego jesteśmy niczym, jest może ciut przerażające, ale jest też w nieskończony sposób wspaniałe.
Boże działanie, które dostrzegamy we własnym życiu, musi stać się jawne. Musi zostać ogłoszone, przekazane, podane dalej. Musi zaistnieć...
Wydaje się czasem, że dzisiaj posiadanie wątpliwości, stawianie pytań uznawane jest za jakiś wyznacznik szczerości, wielkości człowieka.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?