Czas starości nie jest w Biblii idealizowany. Pismo pokazuje problemy, z jakimi borykają się ludzie w podeszłym wieku. To nie tylko problemy zdrowotne.
Jezus w przypowieściach ukazywał, że to szatan odpowiada za zło na świecie i to on jest prawdziwym i jedynym nieprzyjacielem człowieka i Boga, nie drugi człowiek.
Bliskość, jaka istnieje między rodzicielstwem a Bogiem, stanowi podstawę czwartego przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.
Wiara chrześcijańska dokładnie nam wskazuje, co oznaczają uczynki miłosierne tak względem duszy, jak i ciała; wiemy też, że te pierwsze mają większe znaczenie dla naszego życia wiecznego.
Bogactwo samo w sobie nie jest niczym złym w świetle Pisma świętego. Człowiek ma wykorzystywać swoje talenty i pracować uczciwie, a otrzymane bogactwo uznawać za wyraz Bożego błogosławieństwa, zobowiązującego do troski o innych.
Pismo podkreśla, że Bóg zna nasze pragnienia: „Przed Tobą, Panie, wszelkie me pragnienie i moje wzdychanie nie jest przed Tobą ukryte” (Ps 38,10). Od nas zależy jedynie rozeznanie własnych pragnień i wybór sposobu ich zaspokojenia.
Jezus Chrystus, który będzie naszym Sędzią, jest też naszym Obrońcą, naszym Rzecznikiem. Dlatego kto w Nim szuka oparcia, znajdzie je, wejdzie na drogę dobra. Dostąpi w konsekwencji zbawienia.
Poprzez pogrzebanie zmarłych spełniano dobry uczynek, który zasługiwał na wdzięczność ze strony żyjących. Pan Bóg zaś tym, którzy go pełnili, okazywał swe miłosierdzie i wierność.
W Nowym Testamencie chorzy stanowią niejako punkt centralny Dobrej Nowiny: Jezus cały czas uzdrawia ludzi. Można powiedzieć, że w Jego Osobie sam Bóg odwiedza chorych.
Świadomość bycia kochanym… To naprawdę dodaje skrzydeł.