Łaska, światło, wspólnota. Wystarczająco dużo, by bojąc się podstępów, nie bać się o włosy na głowie.
Dotknięty spojrzeniem Jezusa nie myśli o wilkach. Nosi w swoim sercu Jego obraz. Właśnie ten obraz uwalnia od lęku.
Nie da się oddzielić Jezusa upominającego od Jezusa pielęgnującego zachwaszczone pole...
Perfekcjonizm jest niekiedy formą ucieczki. Dymną zasłoną, stojącą na straży ciemnych zakamarków.
Od nas zależy na czym skupimy uwagę. Na Słowie, czy na tym, który jest narzędziem.
Dlaczego tak szybko o tym, z czym przyszedł do Jezusa, zapomniał?
Zamysł Pana jest jeden: daje miarą natrzęsioną, opływającą, nie po to, by bogacić.
Mądrość rzadko bywa błyskotliwa. Najczęściej wyraża się właśnie w trosce, współczuciu, umiejętności czekania.
Jedynie ten, kto wypatruje Pana mającego nadejść, potrafi dostrzec Pana, który już jest.
Był wielki swoją podniesioną do góry głową, oczami widzącymi i słyszącymi uszami.
… choć do jednego celu.