„Panem Angelorum manducavit homo, Alleluja.” Chleb Aniołów powierzył człowiekowi, Alleluja. Karmisz się i śpiewasz Alleluja?
Czym innym jest śpiewać, pląsać i śmiać się, a czym innym być Weselem i Radością.
Archaiczny tekst, obrazowo opisujący mękę Chrystusa, śpiewany na rzewną melodię. Gorzkie Żale. Właśnie skończyły 300 lat.
Radośnie Panu hymn śpiewajmy, Alleluja. I dobroć Jego wysławiajmy, Alleluja. Bo Bóg jest zdolny wybawić wszystkich Jemu wiernych...
Nie zdążył zapytać o pokutę, a już siedział przy stole. Śpiewał. Tańczył. Radował się miłością nie stawiającą żadnych warunków.
Dziękuję Ci Panie i śpiewam ku Twojej chwale, bo przez narodzenie Twojego Syna w cudowny sposób zechciałeś mnie ocalić.
Aniołowie „mówią”. Ta mowa aniołów jest śpiewaniem, w którym cały blask rozgłaszanej przez nich wielkiej radości jest odczuwalny jako teraźniejszość.
Zwrot „Śpiewajcie Panu pieśń nową” powtarzał się w ostatnich dniach już tyle razy. Ale może właśnie dlatego nabiera dziś dla mnie pełniejszego sensu.
Śpiewanie kolęd od wieków stanowi nieodłączną część świątecznej tradycji. Wiele z nich, posiada ciekawą historię, znaczenie i rolę w różnych kulturach. Aktualnie według liturgii Kościoła katolickiego, śpiewa się je od Eucharystii w nocy z 24 na 25 grudnia, czyli pasterki, do święta Chrztu Pańskiego w pierwszą niedzielę po 6 stycznia. Dopuszczalne jest jednak wykonywanie ich aż do 2 lutego.
Mówi się, iż śpiew gregoriański wprowadza w "inną rzeczywistość". Na spotkanie z ową "inną rzeczywistością" zapraszamy wszystkich - słuchających i śpiewających chorał.
Moc, miłość, trzeźwe myślenie. Tego nam trzeba. Nie strachu, nie kulenia się…