Nie, to nie będzie pogadanka o życiu człowieka przed urodzeniem. Nie będzie to również dramatyzowanie w sprawie, o której ostatnio głośno w naszym sejmie, nie będzie też to biografia dziecka przed narodzinami.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...