#SłowoOPsalmach | 14 lipca 2023 | ks. Ireneusz Węgrzyn
Choć mówimy o naszych pociechach: mój aniołek, łudząc się, że sami nimi byliśmy, prawda jest inna.
Zaczęli krążyć wokół stawu, ale rozmowa jakoś się nie kleiła. Bo jak mu powiedzieć, że zaraz w domu wszyscy zasiądą do stołu, odczytają fragment Pisma świętego, potem będzie śpiew kolęd, łamanie się opłatkiem, życzenia.
Jest zdziwiony, że człowiek, rozumem przez Niego stworzonym, jest w stanie tak zagmatwać coś, co jest dziecinnie proste.
Chrzest zobowiązuje mnie do życia wedle wartości chrześcijańskich. Wszakże jako dziecko Boże powołana zostałam do życia wiecznego, a mogę je osiągnąć upodabniając się do Jezusa.
Ciemności życia i jego duże niekiedy ograniczenia nie są przeszkodą dla Ducha Świętego.
Jak dziecko w geście ufności mam wyciągać ręce ku Niemu, dać się prowadzić tam, gdzie mnie poprowadzi. Żyć pragnieniem Jego obecności. Naśladować Go w miłowaniu. Zaufać Mu, wszak jestem od Niego całkowicie zależna.
Żaden ból świata nie omija Boga, ale staje się w jakimś stopniu Jego bólem. Właśnie tutaj, na styku nieszczęścia i miłości, rodzi się miłosierdzie.
On przyjął nas jako swoje dzieci. Jesteśmy kochani przez Niego takimi, jacy jesteśmy.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?