Na znaczenie przekazywania prawdy, wskazywania drogi wiary w jedynego Boga, który pragnie objawić się ludziom, aby ich nawrócić i doprowadzić do zbawienia, wskazał Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej 15 czerwca w Watykanie. Był to dalszy ciąg papieskich katechez poświęconych modlitwie. W dzisiejszej nawiązał do postaci proroka Eliasza, który na Górze Karmel modlił się do Boga, aby się objawił i nawrócił serce swego ludu.
Dwóch proroków: Eliasz i Jan Chrzciciel. Obaj skupieni na Bogu, pełniący Jego wolę.
Łatwo się pomylić. Uznać, że Bóg jest w sile niosącej zniszczenie. Ale Eliasz wiedział...
Jakub tłumaczy: Eliasz był człowiekiem jak my wszyscy i został wysłuchany. Módl się, to naprawdę działa.
Eliasz dzięki pokarmowi danemu mu przez Anioła, szedł 40 dni i 40 nocy na Horeb. Jak daleko możemy zajść my?
Ten medalik ma naprawdę tak niezwykłą moc? A może jest podejrzaną fałszywką? Czy prorok Eliasz i Paweł Pustelnik byli pionierami światowej masonerii?
Chyba rozumiem ową wdowę z Sarepty. Szczera do bólu. Gdy Eliasz poprosił, by najpierw jemu zrobiła jedzenie, nie odmówiła. Desperacja? Może nie miało dla niej znaczenia, czy przeżyje jeden dzień więcej czy mniej...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?